Dionizy brzmi dumnie… mamy nadzieję, że to imię doda mu sił… Jest stareńki, ale w oczach tli się jeszcze jakiś blask.. czego? Nie wiemy, chyba to resztka nadziei na spokój, na miłość, na kawałek kocyka… Bardzo chce, aby człowiek siedział obok i trzymał go za łapę. Mimo tego, że od człowieka zaznał tyle zła… nadal wierzy w ludzi. Piszemy to i łzy cisną nam się do oczu… bo ciężko uwierzyć, w to jak bardzo ktoś skrzywdził tego poczciwego staruszka. Lato to okrutny czas dla psów, szczególnie starych. Najprawdopodobniej ktoś zrobił porządki w domu, a stary, schorowany pies przeszkadzał jak rupieć. Ale nie, nie wystarczyło porzucenie psa, pozbycie się go… trzeba było wyładować na nim swoją frustrację i gniew. Został znaleziony ledwie żywy.

Do schroniskowego szpitala trafił w stanie, jaki trudno opisać - zmasakrowany... pobity, poraniony, pokaleczony. Tam został opatrzony. Położony na legowisku. I nie wiadomo, czy czasem pierwszy raz, nie leżał na czymś miękkim. Cudowna wolontariuszka Ewa, trzymała go za łapę i wylała morze łez. Bo Dionizy ma 16 lat… wymaga leczenia i tak naprawdę nie wiadomo czy przed nim zostały miesiące, tygodnie czy dni… Mimo wielu problemów jakie mamy, mimo wielu zwierząt na utrzymaniu, po prostu nie mogliśmy się odwrócić i udawać, że Dionizy nie istnieje. Te zdjęcia mówią same za siebie… Dyzio przeżył piekło. W naszym Psianatorium nie ma wolnego pokoju i dlatego Dionizy pojedzie do domowego hoteliku, w którym mieszka kilka naszych psiaków. Sami wiecie, jak bardzo zmienił się Stasio, Wilczuś czy Jagódka… Nie wiemy ile czasu mu zostało, ale chcielibyśmy aby każdy dzień z jego życia był inny niż wszystkie do tej pory. Chcemy aby nabrał sił i mógł się jeszcze cieszyć wiatrem i słońcem, poczuć miękką trawę pod łapami i mieć swoje legowisko i kocyki. Kochani, potrzebujemy Waszej pomocy… Dionizy jest w złym stanie. Przede wszystkim potrzebuje diagnostyki, wizyty u weterynarza, nie ma kompletnie nic swojego i podejrzewamy, że nigdy nie miał. Zakładamy zbiórkę na leczenie, na hotel, na karmę dobrej jakości, na wszystko czego będzie potrzebował. Prosimy Was Kochani o pomoc, jedziemy z nim do kliniki i bardzo potrzebujemy Was. Z całego serca prosimy o wsparcie dla Dyzia, który nigdy nie zwątpił w ludzi, nawet po tym, kiedy został pobity, prawie na śmierć.
Zbiórka dla Dyzia ->

 

https://www.facebook.com/donate/1322191811279701/

Zbiórka na Ratujemy Zwierzaki: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/dionizy

Można też wpłacić grosik na ten cel:
91 1050 1399 1000 0022 0998 2426
z dopiskiem "Dla Dionizego "
Komitet Pomocy dla Zwierząt
ul. Bałuckiego 7/37
43-100 Tychy

Możesz też pomóc wysyłając sms
o treści OCALENIE na:
numer 7248- koszt sms-a 2,46 zł z VAT
numer 74567- koszt sms-a 4,92 zł z VAT
numer 79567- koszt sms-a 11,07 z VAT
Regulamin dostępny na naszej stronie www.przystanocalenie.org

Dziękujemy za każdą pomoc! <3