Karuzo w potrzebie…. Co zrobić?

Przeżył 25 lat u swoich opiekunów, którzy razem z nim się zestarzeli - mają 82 i 75 lat. Czas dla nich długo był łaskawy, ale obecnie wiek i choroby nie pozwalają dalej opiekować się koniem. Nie chcą jednak oddać go na mięso, chcą żeby dalej mógł sobie żyć pod dobrą opieką. Mają serce dla swojego konia, który służył im tyle lat, to wielka rzadkość obecnie, kiedy liczą się pieniądze, a koń (nawet stary) jest coś wart. To wspaniali właściciele, trzeba docenić ich gest.

Kto zaopiekuje się starym koniem, który już nie nadaje się do pracy? Dlatego zwrócili się do nas z prośbą o pomoc. A nam jest teraz bardzo, bardzo trudno. Wpłaty 1% w tym roku okazały się - jak na potrzeby utrzymania naszych podopiecznych - bardzo małe, więc nie wiemy, co zrobić. Chcielibyśmy pomóc tym ludziom i ich staremu konikowi, trzeba jednak przygotować mu jakieś miejsce, przetransportować go, a przy obecnych cenach paliwa to też bardzo duży koszt. Stoimy w obliczu trudnego wyboru, coraz trudniej nam utrzymać nasze zwierzaki, zapewnić im dobry los. Czy można jednak przejść spokojnie wobec tego wołania o pomoc? Można pomóc ludziom, którzy będą spokojnie żyć, wiedząc, że ich końskiemu przyjacielowi nie dzieje się krzywda... oraz konikowi, dając mu spokojną emeryturę. Czy jednak nam się to uda? Bez Waszej pomocy, kochani Przyjaciele, na pewno nie. Prosimy więc o pomoc finansową, na pensjonat i transport, bo niestety nie mamy zbyt wiele czasu... A może ktoś mógłby objąć tego konika wirtualną, stałą opieką? Kochani, liczy się każda złotówka, w myśl zasady - ziarnko do ziarnka... W naszej dotychczasowej działalności sprawdzała się też zasada, że nawet jeśli jest źle, to nie można zamknąć drzwi przed potrzebującym pomocy. Z Waszą pomocą uda się!!!

Za wszelkie wpłaty z dopiskiem „dla Karuzo" na konto:

konto zbiórkowe

serdecznie z serca dziękujemy!