Wspomnień wszystkich ludzi i zwierząt bliskich naszym sercom… Przystań Ocalenie przez tak wiele lat działalności pożegnała ogrom podopiecznych… Każdy z nich odcisnął swoją łapkę, pazurek, kopyto, raciczkę, rączkę w naszych sercach…Niektóre z nich były z nami nawet kilkanaście lat a niektóre kilka dni a czasem nawet nie kilka a jeden… Wszystkie po przejsciach, wszystkie wyrwane z objęć śmierci… Często ktoś pyta nas czy pamiętamy każdego zwierzaka, który pojawił się w naszym życiu. Odpowiedź brzmi tak. Każdego z nich bardzo dobrze pamiętamy, pamiętamy jak wyglądał, jaki był, co lubił, czego nie, pamiętamy też wszystkie ich historię- skąd były, co przeszły. Może nie wydaje się to normalne. Dla nas jednak jest, tak samo jak pamiętamy o zmarłych ludziach, członkach naszych rodzin my pamiętamy o naszych zwierzętach bo każdy z nich, każdy jeden był, jest i zawsze będzie członkiem naszej przystaniowej rodziny. Każde odejście, każde pożegnanie z nimi jest dla nas bardzo trudne i bardzo boli… Wydawać by się mogło, że jeśli tak często musimy kogoś żegnać to może jakoś się przyzwyczaimy, uodpornimy i będzie nam łatwiej. Niestety nie jest… Każde pożegnanie boli nas tak samo mocno i jest tak samo trudne… Na śmierć bliskich i ważnych w naszym życiu istnień nie da się przygotować ani się z nią pogodzić… Zawsze odejścia będą trudne i pozostawią rysy na naszych sercach… Dzisiaj chcemy przypomnieć Wam kilka zwierzaków, które szczególnie mocno zapisały się w historii Przystani… To takie nasze symbole… Każdy kto pomyślał o Przystani zawsze przed oczami miał jednego z nich… Były niesamowite i jakoś tak szczególnie mocno skradły nasze serca…